Mieszkanie Corinne Yoxell

freDka

Ponieważ Corinne przybyła tu jedynie z 7000$ w kieszeni postanowiła nie przesadzać z wielkością swojego domu. Wynajęła mieszkanie w jednym z nowszych wieżowców. Wybrała 13 piętro - datę jej urodzenia i przy okazji ulubioną liczbę. Mieszkanie składa się z sypialni, małego salonu, przedpokoju, kuchni i łazienki. Corinne jest minimalistką, także w mieszkaniu jest wiele wolnego miejsca. Całe mieszkanie jest biało-czarne. Przedpokój Corinne wykorzystuje jako galerię swoich fotografii. Oczywiście biało-czarnych. Salon to mały pokój, aczkolwiek mimo tego jest tam dużo miejsca. Pod ścianą stoi dwu- i jednoosobowy fotel. Pod drugą wieża hi-fi i telewizor. Trzeciej nie da się zagospodarować - na całej powierzchni jest okno. Czwarta zaś ściana to oparcie dla mini-palmiarni Corinne - tylko te rośliny wybijają się z monotonności koloru. Kuchnia - białe panele, czarne meble - nic nadzwyczajnego. Łazienka odwrotnie - panele czarne, a wyposażenie białe. Jedynie lustro wiszące nad umywalką ma czarne brzegi i wbija się w tło - na pierwszy rzut oka wygląda jak kawałek niedbale wyciętego szkiełka powieszonego na ścianie (lustro ma iście ekscentryczny wygląd). W sypialni znajdują się dwie gigantyczne, czarne szafy z lustrami. Na biało-czarnym biurku leży laptop, a obok niego głośniki do iPoda. Książki w biblioteczce są zamknięte - Corinne nie wystawiała ich na wierzch, ponieważ są kolorowe i "odstają" od reszty. Łóżko wyścielone jest pościelą we wzór zebry. W szafach na ubrania prawie wszystkie ubrania są białe, czarne lub i takie i takie. Prawie, bo są też tam rybaczki z ciemnego jeansu.

freDka

Wjechała windą na 13 piętro. Gdy dotarła do drzwi mieszkania nr 78 wyciągnęła z kieszeni klucze. Chwilę się z nimi szamotała aż w końcu udało jej się wejść.
- Ojej... Idealnie! - zachwyciła się mieszkaniem. Od razu zaczęła przemeblowanie i dekorowanie. Powiesiła swoje ulubione fotografie na ścianie przedpokoju. Długo wypakowywała swoje walizki. Była bardzo zmęczona, więc poszła do łazienki. Wzięła orzeźwiający, zimny prysznic i przebrała się. Założyła rybaczki o ton ciemniejsze od poprzednich i czarną koszulkę na krótki rękaw. Bluzę przewiązała przez biodra. Wzięła iPoda, założyła słuchawki na uszy i wyszła. Pośpiesznie zamknęła drzwi i weszła do windy. Podśpiewywała sobie w trakcie, gdy starszy pan jadący z nią windą czytał gazetę i z politowaniem kręcił głową.